Polska bez większych kłopotów zakwalifikowała się na Mistrzostwa Europy. Jerzy Brzęczek wraz z wyselekcjonowanymi przez siebie piłkarzami okazali się w grupie lepsi m.in. od kadry narodowej Austrii. Czas w futbolu płynie jednak bardzo szybko. Teraz mało kto pamięta o tych kwalifikacjach. Co więcej, Jerzego Brzęczka w ogóle nie ma już na ławce trenerskiej reprezentacji Polski, ponieważ kilka miesięcy temu zastąpił go Paulo Sousa. Obecnie wszyscy zastanawiają się nad tym, jak Biało-czerwoni zagrają na tej imprezie. Już pod wodzą nowego selekcjonera rodem z Portugalii. Poniżej znajduje się nasza analiza tego zagadnienia.

Z jakimi reprezentacjami zmierzymy się w pierwszej fazie turnieju?
By lepiej oszacować szanse reprezentacji narodowej Polski, warto na sam początek dowiedzieć się, z kim w ogóle zagramy w grupie. Los przydzielił do nas na sam początek Słowaków. Podopieczni Stefana Tarkovicia wygrali baraże i zmierzą się z nami 14 czerwca 2021 roku. Będzie to pierwsze spotkanie w ramach grupy E na Euro 2020. Co ciekawe, pierwotnie potyczka miała odbywać się w Dublinie. Z racji na koronawirusa ta kandydatura została ostatecznie odrzucona. Na ten moment wszystko wskazuje na to (raczej nic już w tej kwestii się nie zmieni), że spotkanie z naszymi sąsiadami zostanie rozegrane na obiekcie w Petersburgu. Na pewno Polacy będą mogli liczyć na wsparcie kibiców.
100 PLN za darmo bez ryzyka w STS
Kod promocyjny: BETONLINE
Wielu sympatyków już zadeklarowało, że chętnie wybierze się na ten właśnie obiekt. Dokładnie pięć dni potem zagramy z Hiszpanami. Wydaje się, że jest to najtrudniejszy rywal w grupie E. Mecz odbędzie się zaś w Sewilli. Na sam koniec zmagań w tej fazie Euro 2020 zagramy natomiast ze Szwedami. Z Trzema Koronami zmierzymy się dokładnie 23 czerwca 2021 roku. Ponownie na obiekcie w Petersburgu. Wtedy dokładnie dowiemy się, jakie miejsce na Euro 2020, w grupie E, zajmą podopieczni portugalskiego szkoleniowca Paulo Sousy.
Czy Polska awansuje dalej na Euro 2020?
Wydaje się to bardzo prawdopodobne. Wszak same zasady kwalifikacji do kolejnych etapów nie są specjalnie trudne i wymagające. Jak to jednak przedstawia się istotnie w praktyce? Do kolejnej fazy awansuje 16 z 24 reprezentacji narodowych. Będą to oczywiście triumfatorzy sześciu grup. Tak samo, jak wszystkie ekipy z drugich lokat. W gronie najlepszych 16. teamów znajdą się także reprezentacje z trzecich lokat. Chodzi o cztery zespoły narodowe, które będą miały najwięcej punktów i korzystny bilans bramkowy.
Legalny bukmacher | Oferta bonusów | Kod promocyjny |
---|---|---|
STS.pl | 29 PLN bez depozytu | Kod: BETONLINE |
Superbet.pl | 34 PLN freebet | Kod: BETONLINE |
eFortuna.pl | 2230 PLN w bonusach | Kod: BETONLINE |
Betfan.pl | 600 PLN cashback | Kod: BETONLINE |
eWinner.pl | 110 PLN bez ryzyka | Kod: BETONLINE |
Wydaje się, że podopieczni Paulo Sousy powinni jeszcze ten etap przejść. Wszak wystarczyć mogą do tego jedynie trzy punkty. Na ten moment sporo wskazuje na to, że kluczowe będzie zatem spotkanie ze Słowakami. Warto zauważyć, że Polska nie jest w najwyższej formie. To fakt. Potwierdził to na pewno ostatni mecz kontrolny przeciwko Islandii (remis 2:2). Słowacja także ma jednak swoje problemy. Cały czas kontuzjowany jest m.in. Marek Hamsik. Na papierze powinniśmy sobie poradzić z tymi rywalami. Potem będzie trudniej.
Trzeba jednak zauważyć, że Hiszpania i Szwecja w coraz większym stopniu zmagają się z koronawirusem. Dzięki temu Polska ma nieco większe szanse na zanotowanie dobrego wyniku. W końcowym rozrachunku Biało-czerwoni powinni zatem awansować dalej. Z drugiego albo – w najgorszym razie – trzeciego miejsca.
Dlaczego Biało-czerwoni nie zawojują fazy pucharowej?
Niestety, sporo jednocześnie wskazuje na to, że Polska i tak dość szybko zakończy zmagania na Euro 2020. Typujemy, podobnie jak bukmacherzy, że Biało-czerwoni awansują dalej z grupy. Potem będzie jednak już o wiele trudniej. W czwartym spotkaniu najprawdopodobniej zmierzymy się z jakimś kandydatem do podium. W ostatnich latach nie zanotowaliśmy ani jednego zwycięstwa w meczach z teoretycznie dużo mocniejszymi przeciwnikami.

Aktualnie gramy niestety słabo. Powinniśmy pokonać Słowaków, ale potem rywale będą znacznie bardziej wymagający. Sam Robert Lewandowski to za mało. Dodatkowo Polska zmaga się z plagą kontuzji. Na Euro 2020 nie zagrają m.in. Arkadiusz Reca, Krystian Bielik, Krzysztof Piątek, czy Arkadiusz Milik.
Kto będzie najlepszym strzelcem na Euro 2020?
W firmach bukmacherskich możesz obstawiać tak naprawdę rozmaite zakłady dotyczące zbliżającego się wielkimi krokami Euro 2020. Chodzi m.in. o typy na najlepszego strzelca Biało-czerwonych. Nie odkryjemy Ameryki pisząc, że głównym faworytem jest oczywiście Robert Lewandowski. Nasz eksportowy napastnik ma za sobą kolejny rewelacyjny sezon. Warto wiedzieć, że Polak pobił 49-letni rekord Gerda Muellera (liczba bramek w jednym sezonie Bundesligi). Finalnie Polakowi udało się strzelić 41 goli. Czy jednak warto grać za duże sumy na to, że Robert Lewandowski będzie rzeczywiście naszym najlepszym strzelcem?
Niekoniecznie. Polak jest w dobrej formie, ale jego koledzy w słabszej. W ostatnim sparingu Robert Lewandowski nie oddał… ani jednego strzału na bramkę rywali. Jest to zaś typ napastnika, który żyje z podań. Często Robert Lewandowski cofał się do drugiej linii, by wspomóc swoich kolegów. Przez to brakowało go potem w polu karnym przeciwników. Nie jest zatem wykluczone, że ten zakład może zakończyć się niespodziewanym rezultatem, chociaż oczywiście to Robert Lewandowski ma największe szanse na zostanie najlepszym strzelcem w kadrze Polski.